środa, 27 maja 2015

ŚWIECA ZAPACHOWA I PODGRZEWACZE OD POLSKIE ŚWIECE

Witajcie !!!

W dzisiejszym poście będzie romantycznie , pachnąco a wszystko to dzięki współpracy z HURTOWNIĄ ŚWIEC i przesympatycznemu człowiekowi  Panu Jackowi , który jest właścicielem Fabryki  o bardzo bogatym asortymencie  świec różnych kategorii .
Znajdziecie tam dosłownie wszystko czego dusza zapragnie od Świec zapachowych , bezzapachowych , po wkłady , znicze, kominki do wosków , woski i inne .
Z niecierpliwością czekałam na paczuszkę od Pana Jacka .
I wreszcie nadszedł ten dzień, kiedy kurier zapukał do mych drzwi .

W paczce znalazłam :

Świecę w szkle truskawkową
Świecę w szkle mango & banan
Podgrzewacze zapachowe w plastiku o zapachu ciastko migdałowe
Podgrzewacze zapachowe o zapachu owoce tropikalne

Jako że jestem maniaczką zapachowych świec prezent ten był strzałem w dziesiątkę , a przesyłka sprawiła mi wiele radości . Obecnie kolekcjonuję świece , które będą miały swoje honorowe miejsca w naszym nowym  domu rodzinnym do którego niebawem się wprowadzimy , jak tylko skończy się trwający  remont.
Napewno nie zabraknie tam światełka i płomyku zapachowych świec , rodzinnego ciepła i miłości .
Z paczuszki którą otrzymałam , jedną ze świec o zapachu mango & banan postanowiłam uszczęśliwić osobę  w konkursie, który trwał do wczoraj , na moim FunPage na facebooku  . Zwycięzcą została Pani Małgorzata Rolla , której serdecznie gratuluję i niebawem wyślę świeczkę .
Jak wiecie wczoraj był przepiękny " Dzień Matki " , dla mnie jest to  dzień z jednej strony bardzo szczęśliwy , ponieważ od niespełna 3 lat sama jestem najszczęśliwszą Mamą na świecie , ale z drugiej strony dzień bardzo smutny , pełen wspomnień a nawet łez z powodu braku Mamy ,która mnie urodziła , wychowała ....
Moja Mama niestety odeszła 6 lat temu nagle i bardzo młodo . Ja jednak żyję nadzieją że jest ze mnie dumna , że podziwia wnuczka którego nie doczekała , że jest blisko czuję Ją  każdego Dnia .
Nawet wczoraj kiedy zapaliłam truskawkową świecę , patrząc w jej płomyk myślałam o Mamie .
Mimo bólu spędziłam ten Dzień szczęśliwie z moją kochającą rodziną moim synkiem i partnerem bez którego nie wyobrażam sobie życia .
Oczywiście mile spędzony Dzień Matki przy pysznej kolacji z partnerem, lampce czerwonego winka  i blasku pachnących  świec  :)
Zapraszam na recenzję 

                                                     



Sweet Strawberry  to świeca o zapachu truskawki umieszczona w grubym  szklanym słoiczku zamykanym .
Słoik ze świecą  powinien  wystarczyć na ok 25-30 godzin palenia .
Po rozpaleniu  nie odrazu czuć ten zapach . Staje się  bardzo intensywny ,kiedy cały wosk głęboko zaczyna się topić . Po ok 1 godzinie  w domu zaczęło pięknie pachnieć soczystymi truskawkami .
Zapach jest bardzo delikatny , nie mdły , można poczuć się jak w prawdziwym ogrodzie pełnym świeżych i pachnących truskawek .
Przy tak  pachnącej świecy naprawdę romantycznie i miło można spędzić czas .
Słoiczek nie jest duży o wysokości 10 cm , natomiast jego objętość to 7 cm , nie zajmuje więc wiele miejsca i możemy postawić go dosłownie wszędzie , oczywiście z dala od dzieci , miejsc czy rzeczy które mogą się zapalić .

Polecam !!! 

                                               








Jeżeli chodzi o podgrzewacze umieszczone są w plastikowych nie palnych naczynkach , które nie tłumią światła, a  po roztopieniu wosku unosi się piękny zapach utrzymujący aromat kilkadziesiąt godzin .
W jednym opakowaniu znajduje się 9 pojemniczków z podgrzewaczem .
Jeden wypala się po ok 2-2,5 godzinki .  Podgrzewacze stosuję głownie do  mini porcelanowego kominka , który pali się u mnie praktycznie każdego dnia kiedy jestem w domu.
Kominek jest nie tylko zródłem światła , który nadaje wnętrzu cudownego klimatu , ale zapach który się z niego wydobywa dodaje ciepła , radości ,  romantyzmu i odprężenia .
Na górnym talerzyku umieszczam wosk , natomiast na dolną część kładę i zapalam podgrzewacz . Ciepło które bije z dolnej części kominka , topi wosk ułożony na części górnej dzięki czemu wydobywa się zapach .  Zawsze staram się dobierać takie same zapachy zarówno wosku jak i podgrzewacza . W tym wypadku , akurat wosk był o zapachu lawendy , natomiast podgrzewacz Ciastko migdałowe , ponieważ dopiero zamierzam zrobić nowe zaopatrzenie w woski , które właśnie  się kończą . Wszystkie świece od Hurtownia świec.pl są produkowane w Polsce z najlepszych surowców o doskonałej jakości , tworzonych z pasją od 20 - stu lat . Każdy aromat tworzony jest z naturalnych ekstraktów zapachowych i olejków eterycznych . 

                                                     



Zapraszam do odwiedzania firmy , gdzie możecie zapoznać się z bogatym asortymentem , zachęcam także do zakupów . Polecam asortyment jest naprawdę świetnej jakości w bardzo niskich cenach .

Hurtowniaswiec.pl
Hurtownia świec na Allegro

Zapraszam was również  do odwiedzania na facebooku , gdzie Pan Jacek rozpieszcza swoich fanów i klientów  konkursami , w których każdy z nas może je zdobyć i poznać jakość

Fabryka Świec Light na facebook
oraz do odwiedzania na Instagramie
Instagram Polskie Świece

Mieliście jakieś świeczuszki z tego sklepu ?
Jakie są wasze opinie o jakości ?

Buziaki :) 

KONKURS - WYGRAJ WYBRANĄ TANGLE TEEZER + LAKIERY DO PAZNOKCI FIRMY JOKO

http://lajjjla.blogspot.com/2015/05/konkurs-wygraj-wybrana-tangle-teezer.html?spref=fb

czwartek, 21 maja 2015

SILNIE ODŚWIEŻAJĄCY KREM PIELĘGNACYJNY + SHEA " SHEFOOT "

Witajcie !!!

Lato zbliża się małymi kroczkami , pogoda za oknem coraz piękniejsza , jest to  czas kiedy warto pomyśleć o pielęgnacji stóp .
Jakiś czas temu w ramach blogowej współpracy z firmą shefoot.pl otrzymałam produkty do testowania .

W paczuszce znalazłam :
- Silnie odświeżający krem pielęgnacyjny
- Kojący żel na zmęczone nogi i stopy
- Maska Regenerująco - odprężająca do stóp

W dzisiejszym poście chciałabym napisać wam  kilka słów o Silnie odświeżającym kremie pielęgnacyjnym do stóp z masłem shea. 

Z opisu producenta krem likwiduje zapach potu , zapewnia stopom świeżość i higienę .
Krem niweluje nieprzyjemny zapach stóp , nie blokując gruczołów potowych . Zawiera kompleks roślinnych składników o udowodnionej aktywności antybakteryjnej , które pomagają zachować higienę stóp . Stabilizują pH skóry i eliminują bakterie gram-dodatnie odpowiedzialne za powstawanie zapachu potu . Dodatkowo składniki pielęgnacyjne odżywiają skórę i zabezpieczają przed wysuszeniem .

Składnikami aktywnymi kremu są :

- masło shea
-olej macadamia
- wyciąg z porostów alpejskich
- sól cynkowa kwasu rycynowego
- witamina E
- panthenol ( prowitamina B5 )
- gliceryna

Ja spisał się u mnie krem ? Zapraszam na recenzję

                             


                                     
Krem spakowany był w uroczy różowo - biały kartonik z opisem w postaci instrukcji .
Produkt znajduje się w miękkiej tubce o pojemności 75 ml , z której łatwo wydostaje się krem  co ułatwia dozowanie odpowiedniej  ilości .
Konsystencja kosmetyku jest w  kolorze białym , średnio gęsta , o miłym i bardzo  przyjemnym zapachu , produkt bardzo wydajny.
Moje stopy po zimie były przesuszone mimo iż dbam  o nie  przez cały rok .
Staram się by zawsze były świeże i nawilżone , w czym ostatnio pomaga mi właśnie krem od shefoot.pl. Staram się stosować w ciągu dnia przynajmniej 3 razy i wielkim  plusem jest to że krem błyskawicznie się wchłania pozostawiając stopy lekkie , nawilżone , gładkie i o  przyjemnym zapachu .
Mogę z czystym sercem polecić osobom które spędzają całe dnie w obuwiu czy to w pracy, czy gdziekolwiek indziej . Krem od SheFoot nie tylko nawilża , wygładza i pielęgnuje stopy , ale również reguluje i eliminuje nieprzyjemny zapach .
Cena nie jest wysoka , krem  kosztuje ok 20 zł i naprawdę warto się zaopatrzyć szczególnie letnią porą kiedy to nasze stopy stale się pocą .
Jeżeli chodzi o dostępność możecie kupić w Hebe , Drogerii dayli , Super - pharm , Drogerii Natura , Spa Medica , Drogerii internetowej Wispol , lub bezpośrednio w sklepie klik : SHEFOOT SKLEP LABORATORIES  


                                           

                                       

Znacie kosmetyki do pielęgnacji stóp marki SHEFOOT ?
Jakie są wasze opinie ?

Zapraszam was do odwiedzania strony internetowej marki :
SHEFOOT.PL
Oraz do odwiedzania na facebooku , gdzie firma organizuje konkursy dla czytelników  , oraz  możecie zaczerpnąć  większej wiedzy o produktach i poznać je bliżej
SHEFOOT NA FACEBOOK
Zaglądajcie na bloga , wkrótce pojawi się kolejny post tym razem o " Kojącym żelu na zmęczone nogi i stopy marki Shefoot " 

Buziaki :)






wtorek, 19 maja 2015

SENSILIS - ETERNALIST ODŻYWCZY ELIKSIR REWITALIZUJĄCY

Witajcie

W dzisiejszym poście o może nie dla każdego znanej marce
" SENSILIS " , króra kojarzy się nie tylko z profesjonalnymi produktami do pielęgnacji skóry  , kosmetykami do makijażu ,  ale także gorącą Barceloną , gdzie stoi prestiżowe Laboratorium , które łączy w sobie naukę , piękno i trendy z korzyścią dla skóry .  Laboratoria Dermofarm z siedzibą w Barcelonie , dokonują przełomowych odkryć w świecie dermokosmetyków od ponad 30-stu lat , odkrywając i wprowadzając na rynek innowacyjne produkty .
Od jakiegoś czasu w mojej kolekcji kosmetyków  do pielęgnacji twarzy , zagościł niesamowity " Eternalist odżywczy eliksir rewitalizujacy " przeznaczony do cery dojrzałej , suchej , pozbawionej witamin , idealnie trafiony

Składnikami aktywnymi eliksiru są :

- NNKT , olejek z kwiatu japońskiej wiśni
- Witamina A, C i E
- Olej z nasion słonecznika , lecytyna
- Bisabolol z rumianku

Producent opisuje :
Skoncentrowany eliksir w postaci olejku  o właściwościach odżywczych oraz przeciw starzeniu się skóry . Zawiera witaminę C rozpuszczalną w lipidach zapewniając najwyższą przyswajalność , dzięki czemu ujednolica się koloryt oraz wzrasta poziom gęstości i elastyczności skóry .
Rozświetla i dodaje blasku , nawet bardzo przesuszonej skórze .

Jak u mnie spisał się eliksir zapraszam na recenzję 


                                               


                                                           

Na początku moje oko przyciągneło opakowanie . Eliksir umieszczony był w złotym kartoniku z czarnymi napisami .  Produkt znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml , bardzo fajnej zamykanej korkiem pod którym kryje się pipeta ,która zdecydowanie ułatwia pobieranie i aplikację  olejku .
Jak wiecie od jakiegoś czasu walczyłam  z niedoskonałościami i uporczywym jak po 30-stym roku życia trądzikiem . Udało mi się  zwalczyć , ale coś za coś , ponieważ po długim leczeniu i  stosowaniu  maści,  skóra stała się bardzo sucha . Do tego ostatnio zarywam noce , synek troszkę daje w kość więc  codziennie stając przed lustrem czuję dogłębne zmęczenie .
Eliksir rewitalizujący  jest o bardzo płynnej  konsystencji  kolorem  przypominający bursztyn .
Delikatnie i ślicznie pachnie   przypominając  wiosenne kwiaty i słodki miód .
Do jednej aplikacji produktu potrzebne nam są zaledwie 3-4 krople , jest super wydajny i zdecydowanie taka ilość wystarczy na pokrycie twarzy . Eliksir jest świetny do stosowania zarówno w dzień jak w nocy . Ja stosuję codziennie wieczorem po demakijażu i tonizowaniu skóry . Jak nigdzie się nie wybieram staram się  nakładać  także w ciągu dnia , wtedy moja cera wygląda bardzo promiennie .
Produkt błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając skóry tłustej czy błyszczącej .
Już po pierwszym zastosowaniu  widoczne były mega efekty . Moja sucha skóra stała się jedwabiście gładka, miękkka , nawilżona , a  zbędne suche  skórki zniknęły.

Z dnia na dzień wyrównuje się koloryt,  a pozostałe  plamki po leczeniu trądziku znikają jak cień .
Po aplikacji na noc kiedy rano się budzę , czuję że skóra jest inna , nie wygląda  na tak zmęczoną , jest zdecydowanie bardziej napięta i po umyciu  lepiej rozprowadzają się inne kosmetyki . Bez porównania , na suchej twarzy  było widać wszystko , ciężko było  wykonać perfekcyjny makijaż . Wreszcie wszystko wraca do normy dzięki Eliksirowi od Sensilis , który stosuję od niespełna 2 tygodni .
Jak widzicie na zdjęciu ubyła mi mniejsza połowa , czyli wydajność za cenę ok  150 zł popłaca .


                               


                

                   

Więc jeżeli dbacie o swoją skórę za wszelką cenę to polecam z całego serca . Produkty marki Sensilis dostępne w Aptekach oraz Hebe .

Zapraszam do odwiedzania stron :
www.sensilis.pl
Sensilis na facebook

Buziaki :) 

niedziela, 17 maja 2015

DERMEDIC REGENIST KREM POD OCZY INTENSYWNIE WYGŁADZAJĄCY

Witajcie

W dzisiejszym poście chciałabym powiedzieć  wam kilka słów o świetnym kremie intensywnie wygładzającym pod oczy  z serii  Regenist od Dermedic .  
Marka " Dermedic " w ostatnim czasie jest mi bardzo bliska ,a kosmetyki jakie do tej pory stosowałam absolutnie  mnie nie zawiodły , wręcz przeciwnie urzekły .
Znalazłam także aptekę w której zaopatrzyłam się ponownie w testowany wcześniej Antybakteryjny żel do mycia Dermedic z serii Normacne .
W dzisiejszym poście nie coś o kremie intensywnie wygładzającym zalecanym do pielęgnacji skóry wokół oczu ze zmarszczkami mimicznymi oraz tendencją do powstawania cieni i opuchlizny .

Składnikami aktywnymi kremu są :

- Kompleks aktywny ARS 3 - ARS 4
- Proteiny roślinne , kwas hialuronowy
- Olej migdalowy , gliceryna
- Dub Diol , Natural ekstract AP
- Komplex witaminowy , Alantoina
- Ronasphere LDP
- Ekstrakt ze skórki pomarańczy

Opis działania preparatu :

- Długotrwale wygładza i poprawia elastyczność naskórka
- Hamuje powstawanie wolnych rodników
- Redukuje cienie i obrzęk pod oczami
- Hypoalergiczny

Jak u mnie sprawdza sie krem ? ... zapraszam na recenzję


                                                            

                                             

Kiedy otrzymałam paczkę moje oko przyciągnęło srebrno - białe  opakowanie w jakim spakowany był krem . Opakowanie naprawdę fajnie się prezentuje i myślę że jest to  idealny kosmetyk na prezent . Krem znajduje się w uroczej plastikowej buteleczce o pojemności 15 g z pompką , dzięki której jest bardzo wygodny w użyciu oraz dozuje odpowiedną ilość produktu do nałożenia okolic oczu . 

                              

Produkt  jest o delikatnej kremowej białej konsystencji , pachnie prześlicznie i słodko . Według mnie  najlepiej stosować wieczorem po demakijażu oczu i oczyszczeniu skóry  . Wystarczy nanieść równomiernie warstwę preparatu  wokół oczu , delikatnie wklepać oraz pozostawić do wchłonięcia  . Ja stosuję pod oczami ,  gdzie widoczne są cienie , wyrazne oznaki zmęczenia oraz pierwsze oznaki zmarszczek .
Po pierwszym zastosowaniu kremu poczułam jakby lekkie ochłodzenie pod oczami . Działanie preparatu  pojawia się bardzo szybko . Już po tygodniu regularnego stosowania zauważyłam głębokie nawilżenie , wygładzenie , odświeżenie ,  cienie pod oczami znikają z dnia na dzień , a skóra  wreszcie wygląda na wypoczętą .
Polecam z całego serca szczególnie kobietom po 30-stym roku życia ,  oraz dla osób ze skłonnością do alergii.

                              



Dla mnie krem jest numerem jeden .
Najlepsze efekty uzyskuje się oczywiście stosując krem pod oczy wraz z pozostałymi preparatami wchodzącymi w skład serii
" REGENIST "
Cenowo krem wacha się w granicach 30-35 zł ,  wart każdej ceny, ponieważ produkt ma wysokie działanie , jest bardzo wydajny i wystarczy nam na długo .

                                      


Zapraszam do odwiedzania :
Dermedic .pl
Dermedic na facebook
oraz na stronę poświęconą marce
Linum Emolient

Mieliście okazję stosować krem ?
Jakie są wasze opinie ?

Buziaki :) 






wtorek, 12 maja 2015

SAMOOPALACZ VITA LIBERATA MEDIUM

Witajcie !!!

Lato zbliża się wielkimi krokami , właściwie już powinno prażyć słońce , ale nadejdzie wreszcie ten piękny ciepły i słoneczny dzień , kiedy zaczniemy wskakiwać w spódniczki mini i krótkie spodenki . Wiadomo po zimie nasze ciało jest blade , no chyba że ktoś regularnie opala się sztucznie w solarium , ja nigdy nie byłam tego zwolenniczką i dla mnie leżenie w Solarium to głupota , która wiąże się z komplikacjami i zdrowiem . Opalanie skóry na pierwsze słoneczne dni możemy zastąpić Samoopalaczem od Vita Liberata .
Vita Liberata to marka oferująca produkty w 22 krajach na świecie. Kosmetyki  nie zawierają w swoim składzie parabenów , alkoholu ani żadnych perfum. Dzięki Certyfikowanym składnikom preparaty nie tylko nadają wspaniałej opalenizny , ale również nawilżają i pielęgnują skórę .
Ja w ramach blogowej współpracy otrzymałam Balsam brązujący w kolorze Medium , który wybrałam z uwagi na to iż mam bardzo jasną karnację .
Samoopalacz spakowany jest w ślicznym kartoniku , w którym dołączona jest instrukcja w różnych językach , także w Polskim . W środku znajduje się luksusowe opakowanie w ciemnobrązowym kolorze z drobinkami , w którym znajduje się kosmetyk . Pojemnik z samoopalaczem wyposażony jest  w wygodny aplikator z pompką - z której lekko i delikatnie wydostaje się produkt gdy na nią  naciśniemy .
Samoopalacz  jest o średnio gęstej kremowej konsystencji  balsamu do ciała , w bardzo mocno ciemnym kolorze brązowym , bezzapachowy
Dołączona do produktu rękawica Tanning Mitt jest świetnym rozwiązaniem do równomiernego  nakładania preparatu na ciało .
Dzięki niej nie tylko dokładnie nałożymy  samoopalacz na ciało , rękawica chroni nasze ręce , które zapewne ciężko byłoby domyć .

Jak spisał się u mnie Samoopalacz  zapraszam na recenzję 

                                     



Przed nałożeniem produktu należy wykonać dokładną depilację i peeling . Nie należy używać kosmetyków nawilżających skórę przed nałożeniem balsamu brązującego.
Na załączoną rękawicę wystarczy nałożyć odpowiedną ilośc preparatu i dokładnie ją zgnieść , rozetrzeć , by  równomiernie się na niej rozłożył . Na wcześniej przygotowaną i osuszoną skórę nakładamy nią preparat , wykonując okrężne  ruchy .
Mniejszą ilość produktu należy nakładać  na dłonie , stopy , kolana oraz łokcie . 
Ja po aplikacji rękawicę wyprałam , wysuszyłam , wiadomo już nie jest jak nowa , została wielka różowa plama , ale nie jest to przeszkodą w dalszym użytkowaniu.
Nakładanie produktu jest bardzo łatwe, szybkie i przyjemne . Samoopalacz łatwo się rozprowadza , nadaje pięknego naturalnego koloru opalenizny . W celu optymalnie widocznych rezultatów należy w ciągu doby nałożyć produkt 3 razy , wtedy efekt jest naprawdę świetny - sami zobaczcie zresztą :)

1. Zdjęcie wykonane przed aplikacją
2. Zdjęcie wykonane po 2 aplikacjach
3. Zdjęcie wykonane po 3 zastosowaniu 

                                                       


                                                           


SAMOOPALACZ VITA LIBERATA daje niemal natychmiastowe efekty , już po pierwszej aplikacji skóra nabrała delikatnego efektu opalenizny . Natomiast po 2 i 3 zastosowaniu nóżki były już takie jakie chciałam , mega brązowe . Balsam  nie ma tego specyficznego zapachu jak inne produkty samoopalające .
Po nałożeniu należy również pamiętać by nie chlapać odrazu wodą , trzeba dać troszkę  czasu by preparat dobrze się wchłoną. Skóra po nałożeniu jest bardzo delikatna , nawilżona ,milutka w dotyku i co najważniejsze pięknie opalona  .
Samoopalacz jest bardzo wydajny , wystarczy niewielka ilość by pokryć  całe ciało , a pojemność 150 ml wystarczy nam napewno na kilkanaście aplikacji . Zmywa się stopniowo , ale kolor utrzymuje się do 1,5 tygodnia .
Jest to mój pierwszy samoopalacz z którego jestem naprawdę bardzo zadowolona .
Żaden nie spisał się tak jak właśnie ten , po innych miałam pomarańczowe smugi , nie znoszę też tego specyficznego zapachu w innych produktach samoopalających , dla mnie poprostu strasznie śmierdzą .

Dostępny jest w drogeriach SEPHORA w cenie 169 zł / rękawica 29,00 zł

Oraz na stronie internetowej VITA LIBERATA


                                               

Zachęcam was równiez do odwiedzania VITA LIBERATA NA FACEBOOKU
Co myślicie o efektach ? A może mieliście okazję stosować samoopalacz z Vita Liberata ?
Postaram się zorganizowac współnie z firmą konkurs w którym będziecie mieli okazję zdobyć i poznać bliżej .
A na dzień dzisiejszy zachęcam i zapraszam na zakupy , produkt naprawdę wart swojej ceny

Buziaki 


poniedziałek, 11 maja 2015

MURIER LASH SERUM FORMUŁA - ODŻYWKA DO RZĘS

Witajcie !!!

Dzisiaj zabieram was do Paryskiego Świata Murier Laboratories Paris , który oferuje szeroką gamę najwyższej jakości kosmetyków z wykorzystaniem roślinnych komórek macierzystych.
W dzisiejszym poście napiszę wam jak sprawdziła się u mnie MurierLash - odżywka do rzęs , którą testowałam 5 tygodni .

Z opisu producenta :

Odżywka do rzęs MurierLash zawiera szereg składników aktywnych oraz ekstraktów roślinnych dobranych z największą starannością , aby Twoje rzęsy były zachwycająco długie , gęste i mocne już w trzy tygodnie.

Składniki Aktywne MurierLash to nowoczesny kompleks maksymalnie skoncentrowanych składników Biotynoyl , Tripeptide-1 , który wzmacnia włókno i mieszek rzęs , oraz prowitamina B5 ( d panthenol ) , która skutecznie odbudowuje strukturę brwi i rzęs oraz stymuluje porost nowych .
Keratyna składnik wzmacniający rzęsy / brwi oraz wyciąg z komórek macierzystych - to one nadają dramatyczne tempo wzrostu rzęs .

Serum MurierLash jest maksymalnie skoncentrowanym żródłem ekstraktów roślinnych takich jak :
ziele świetlika , zielona herbata , oraz imbir , które dodadzą rzęsom sprężystości ,, energii i witalności . Hydrolizowane proteiny pszenicy poprawią kondycję rzęs oraz ich nawilżenie i wygładzenie .
Znakomity efekt osiąga się już po 3 tygodniach stosowania , natomiast maksymalna faza kuracji nastąpi po 2-3 miesiącach . Odżywkę stosuje się raz dziennie , a następnie dla podtrzymania efektu 3-4 razy w tygodniu . Preparat został przebadany dermatologicznie oraz przez lekarzy okulistów i oftalmologów - jest 100 % bezpieczny w stosowaniu .

Jak się u mnie sprawdziło Serum ? Zapraszam na recenzję

                                                    




Przez okres 5 tygodni regularnie  codziennie , bez pominięcia ani jednego dnia  wieczorem po demakijażu , oczyszczeniu i tonizowaniu skóry i oczu , nakładałam preparat wzdłuż linii rzęs - na powiece . Oczywiście serum nie spłukujemy , zostawiamy na całą noc .
W pierwszy wieczór kiedy nałożyłam serum , czułam lekkie szczypanie i troszkę łzawiły mi oczy  . Z uwagi na to że mam bardzo wrażliwą nie tylko skórę , ale również oczy , bałam się że nie będę mogła stosować  odżywki . Ale już na drugi dzień ,kiedy nałożyłam było wszystko wporządku , jednak należy pamiętać by po nałożeniu preparatu starać się nie przecierać oczu , bo ja jednego dnia się zapomniałam, przetarłam oko , preparat dostał się do oczu i strasznie mnie piekło .
Serum podczas dokładnego stosowania nie podrażnia , nadaje się również dla osób noszących szkła kontaktowe , należy używać oczywiście po wcześniejszym wyjęciu szkieł . Zalecany również do stosowania dla osób  noszących sztuczne rzęsy , ponieważ nie rozpuszcza kleju , oraz dla osób po chemioterapii .
Serum jak napisał producent
" Zapakowane z miłością " umieszczone było w wysuwanym czarno - białym  pudełeczku , w środku włożone w piękne , czarne , aksamitne i bardzo eleganckie opakowanie .
Moim zdaniem nadaje się na luksusowy  prezent dla przyjaciółki czy  mamy na nadchodzące Święto , ponieważ pięknie się prezentuje a na życzenie klienta Firma " Zapakuje z miłością "  i oczywiście koszty przesyłki są bezpłatne .
Serum o pojemności 4,5 ml , bezbarwnej i bezzapachowej  konsystencji bardzo łatwo się aplikuje , dzięki cieńkiemu pędzelkowi , którym idealnie nakłada się preparat wzdłuż linii rzęs na powiece .
Moje rzęsy dotychczas były bardzo rzadkie , co do długości nie narzekałam bo zawsze miałam długie , jednak z tendencją do wypadania niestety .
Po 5 tygodniowym stosowaniu odżywki stymulującej murier-lash zauważyłam znaczną poprawę .
Moje rzadkie rzęsy nabrały mega objętości , przestały wypadać i stały się jeszcze dłuższe .
Teraz podkreślając rzęsy tuszem , widzę efekt sztucznych pięknie zagęszczonych , długich i podkręconych rzęs .

Jakie są efekty , sami zobaczcie : 
- Tydzień 1  - zdjęcie wykonane tydzień po zastosowaniu serum
- Tydzień 2 - zdjęcie wykonane po 2 tygodniach stosowania
- Tydzień 3 i 4 , zdjęcie wykonane po 4 tygodniach stosowania preparatu 

                                                 
Oczywiście zgodnie z zaleceniem producenta w dalszym ciągu odżywkę stosuję codziennie , i mam zamiar  do 3 pełnych miesięcy . Pózniej oczywiście dla podtrzymania efektu nadal będę stosować, kilka razy w tygodniu . Produkt jest bardzo wydajny , więc napewno wystarczy mi jeszcze na długo .
Mam przyjaciółkę , która przechodzi chemioterapię  i po zakończeniu , będę chciała polecić jej z całego serca Serum o ile oczywiście fundusze jej na to pozwolą , bo wiem że tego bardzo potrzebuje , jak każda kobieta nawet w czasie walki z tak straszną chorobą chce wygladać pięknie .   I mimo wszystko będę chciała jej w tym pomóc .

A jak wyglądają moje rzęsy po 5 tygodniach stosowania - sami zobaczcie :
" Rzęsy do nieba - tego mi trzeba :) " 


                                           


                                         



Oczywiście zapraszam was do odwiedzania strony internetowej : murier.com , gdzie możecie zapoznać się z całą gamą kosmetyków Marki
oraz do odwiedzania Murier na facebooku - gdzie na bierząco możecie czytać recenzje testowanych produktów Francuskiej marki
❤❤❤ MURIER ❤❤❤ , oraz brać udziały w organizowanych  konkursach .

Czy mieliście okazję stosowania odzywki ? Jak u was się sprawdziła ?

Buziolki :)